Sposoby na ściągających uczniów, czyli jak uczyć dzieci uczciwości
Ściągający uczniowie są plagą polskich szkół. Można pokusić się o stwierdzenie, że Ci, którzy nie ściągają są w znaczącej mniejszości. Czasami można usłyszeć stwierdzenie „przecież każdy ściąga/ł” . Ale czy na pewno, bo mówiąc szczerze to nie każdy, choć nie zawsze z powodu takiej uczciwości, a czasem zwyczajnie z braku umiejętności. Jednak patrząc na problem ściągania na lekcjach, można dojść do wniosku, że coś jest nie tak. Czy przypadkiem przez nadmierną tolerancję nie dochodzi do tego, że akceptuje się oszustwo.
Przykład idzie od rodziców
Niewątpliwie w wielu przypadkach można powiedzieć, że przykład idzie z góry. Niektórzy rodzice z ochotą opowiadają dzieciom o tym jak ściągali i co gorsza nie widzą w tym nic złego. Zakładają, że bardziej liczy się dobra ocena niż uczciwie jej zdobycie. Ale przecież na takie myślenie nie można się zgadzać. Dodatkowo ostatni konkurs matematyczny „kangur” był przeprowadzony online i niestety znowu rodzice udowodnili, że nie uczą dzieci uczciwości. Otóż w zeszłym roku wyniki były tak dobre jak nigdy wcześniej. Oczywiście nie wynikało to z faktu, że wszystkie dzieci w klasach 1-3 tak dobrze radzą sobie z matematyką, lecz raczej, że ich rodzice tak dobrze sobie radzą i potrafią dodawać i odejmować na poziomie klas 1-3. Pomyślcie tylko, czego uczy się dzieci poprzez takie postępowanie. Na pewno nie uczy się niczego dobrego. O ile ściąganie na zajęciach w Polsce nie jest niczym dziwnym, tak w przypadku szkół choćby w Stanach Zjednoczonych nie ma dla ściągania jakiejkolwiek tolerancji. Uczeń przyłapany na ściąganiu może zostać wyrzucony ze szkoły bądź może nie otrzymać promocji do następnej klasy. Jednocześnie w Polsce konsekwencje nie są duże bądź nie ma ich wcale. Czasami nauczyciel wstawi za ściąganie jedynkę, a czasami zabierze ściągę i każe uczniowi kontynuować naukę. Efekt? Chyba już znacie. Pomyślcie tylko, że zbliżają się egzaminy ósmoklasistów (więcej informacji na Nowa Era) i chyba nikogo nie zdziwimy twierdzeniem, że niektórzy uczniowie pewnie będą próbować ściągać i choć czasem wiele osób nie uważa, że jest to coś bardzo nagannego to czy chcielibyście, aby leczył Was lekarz, który zamiast się uczyć tylko ściągał?
Zero tolerancji dla ściągania
Nauczyciele nie powinni w żadnym przypadku tolerować ściągania i nie powinni w żaden sposób na to przyzwalać. A czasami robią to w sposób niekoniecznie świadomy albo też zwyczajnie już nie mają ochoty wstawiać ocen niedostatecznych za ściąganie. Niestety dochodzi do tego, że zamiast pilnować czy dzieci nie korzystają ze ściąg, nauczyciel korzysta z telefonu czy wychodzi na korytarz. Ale często przyzwolenie ma inną formę, a więc nauczyciel upomina rozmawiających uczniów na sprawdzianie, zamiast od razu zareagować, wszak niezależnie czy dzieci korzystają ze ściąg pisemnych, czy pomocy innych uczniów, trzeba podjąć właściwe działanie i zwyczajnie przerwać test, sprawdzian czy egzamin osób ściągających. Tolerowanie takich zachowań prowadzi do jeszcze większej nieuczciwości i patologii w szkolnictwie.
Jakie działania podjąć?
Odpowiedź jest prosta i brzmi: „stanowcze”. Otóż w żadnym przypadku nie można tolerować ściągania czy podpowiadania i to niezależnie czy jest to egzamin ósmoklasisty, matura czy odpowiedź ustna. Każda forma nieuczciwości powinna być karana przerwaniem testu czy odpowiedzi i konsekwencjami. Wydaje się, że takie działanie jest surowe, ale z drugiej strony można pokusić się o stwierdzenie, że w żadnym innym zachodnim państwie nie ma tolerancji na nieuczciwe zachowanie i ściąganie. Oczywiście nie chodzi także o to, aby karać uczniów tak jak w Korei Południowej, gdzie przyłapany na ściąganiu uczeń może być ukarany karą cielesną, a to rzecz jasna najłagodniejsza forma kary, bo może od razu być wyrzucony ze szkoły i napiętnowany społecznie. Swoją drogą w Korei nawet za słabe wynika karze się fizycznie.
Jak zapobiegać?
Najlepiej, aby uczniowie od początku wiedzieli, że nie można ściągać, bo wiąże się to z konsekwencjami. Ale trzeba też pilnować uczniów podczas sprawdzianów i nie tolerować żadnej formy braku uczciwości. Do tego dzieci powinny na ławce mieć tylko np. arkusz testowy i długopis, zaś wszystkie pozostałe rzeczy powinny być schowane.